EN

9.10.2001 Wersja do druku

To już nie jest dramat

"Mała Steinberg" została przez Lee Halla napisana zapewne z cynicznym założeniem, że podziała na ludzkie emocje i wrażli­wość. Autystyczne żydowskie dziecko umierające na raka - to ludzie zawsze kupią. A kto nie kupi, ten jest zimnym sukinsynem. Krystyna {#os#305} Janda{/#}, może obawiając się posądzenia o manipulowanie emocjami widzów, snuje swą opo­wieść bardzo oszczędnie i bez efek­ciarskich chwytów. Podobno na londyńskich spektaklach ludzie płakali przeżywając historię zwykle pogodnej a okrutnie dotkniętej przez los dziewczynki. Na polskiej widowni nie słychać po­chlipywania. Pytanie, czym staje się w takim wypadku inscenizacja "Małej Steinberg"? Tekst, pomyślany jako materiał na słuchowisko, to artvstvczne zero. W jednym z wy­wiadów aktorka opowiadała, że w Anglii wstrzą­śnięci kierowcy ti­rów zjeżdżali na pobocza, by wy­słuchać historii do końca. Z całym szacunkiem dla pogromców szos, ich żarliwy odbiór audycji nie oz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

To już nie jest dramat

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 236

Autor:

Iza Natasza Czapska

Data:

09.10.2001

Realizacje repertuarowe