Artyści musicalu "Hair" zaaplikowali nam w piątek w Hali Ludowej sporą dawkę radości. Prosto z serca, spontanicznie i, co najważniejsze - na luzie. Hasło "peace & love" udzieliło się wszystkim.
Blisko 3690 osób bawił się w piątek przy przebojach kultowego musicalu dzieci-kwiatów. Jednak prawdziwych hipisów można było szukać ze świecą. Wojciech Kościelniak, reżyser "Hair" i artyści Teatru Muzycznego z Gdyni postawili na radość i luz. W powietrzu unosił się zapach kadzidełek, a atmosfera wolnej miłości rozgrzała wrocławską publiczność. Kościelniak pokazał, że "Hak" to uniwersalna opowieść o buncie młodości. Musical opowiada o hipisowskiej komunie z Nowego Jorku. Jest rok 1968. Co robią dzieci-kwiaty? Uprawiają wolną miłość, palą "trawkę", "odlatują" po LSD, protestują przeciwko wojnie. Claude Bukowski nie chce tak żyć. Dostaje powołanie do wojska i wkrótce ma wyruszyć do Wietnamu. Przyjaciele próbują go od tego odwieść. Kościelniak pozwolił sobie na niewielkie zmiany w scenariuszu. Wprowadził na scenę postać starego hipisa, sobowtóra Claude'a, który stał się łącznikiem lat 60. ze współczesnością. Cała his