EN

4.08.2005 Wersja do druku

Pietrasa unia personalna

Władze województwa zgodziły się, by Sławomir Pietras był jednocześnie dyrektorem poznańskiej i warszawskiej opery. On sam twierdzi, że to podniesie poziom artystyczny obu scen i obniży koszty o 30 procent. To realne plany czy puste obietnice?

Sławomir Pietras od 1995 r. jest dyrektorem naczelnym Teatru Wielkiego w Poznaniu. Na początku maja został dyrektorem naczelnym Teatru Wielkiego - Opery Narodowej w Warszawie. Na to stanowisko powołał go minister kultury Waldemar Dąbrowski. Wtedy Pietras oznajmił, że zostanie w Poznaniu tak długo, jak będzie potrzebny. Nie ukrywał jednak, że marzy mu się "unia personalna", czyli opera poznańska i warszawska pod jego dyrekcją. I wrócił jak bumerang lansowany przez niego pomysł stworzenia "operowego kartelu" w kilku miastach, które wymieniałyby między sobą inscenizacje. W 1997 r. plany się nie powiodły. Pietras oznajmił wtedy, że obejmuje stanowisko dyrektora w Łodzi, podczas gdy jego ówczesny pracodawca, czyli Urząd Wojewódzki w Poznaniu, nic o tym nie wiedział. Łódzkie władze też nie miały pojęcia o tym, że Pietras chce łączyć stanowiska. I pomysł upadł. Sprawy nie ma, sprawa jest Kiedy teraz - po latach - Pietras podzielił się swoimi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czy Teatr Wielki w Poznaniu zyska na unii personalnej z operą warszawską?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 182/06.08.05

Autor:

Jolanta Brózda

Data:

04.08.2005

Wątki tematyczne