EN

20.11.2012 Wersja do druku

Prawdziwa jest tylko śmierć

"Ślub" w reż. Pawła Wodzińskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Jarosław Jakubowski w Expressie Bydgoskim.

Pesymistyczna wizja współczesnego świata na scenie Teatru Polskiego w Bydgoszczy Sobotnia prapremiera "Ślubu" Witolda Gombrowicza w reżyserii Pawła Wodzińskiego zbiegła się z kolejną odsłoną "wojny polsko-polskiej". Ale wymowa dzieła wykracza poza nasze krajowe opłotki. Spektakl zaczyna się w ciemności, w której migają latarki przybyszów: Henryka i Władzia. Mają kamerę, którą filmują zastany świat. Jak turyści albo emigranci po długiej nieobecności. Film wyświetlany jest na ekranie nad sceną. Dom wydaje się znajomy, do Henryka i Władzia powracają jakieś strzępki wspomnień. Naraz zapala się światło: na scenie prawdziwa graciarnia postpeere-lowskiego mieszkania. Stare meble, zużyte sprzęty, zmiętolona pościel na łóżkach. Zjawia się Ojciec, ale czy to ojciec? Jest też Matka, ale czy rzeczywiście ona? Nic nie jest już takie, jakie było. Nawet Mania, dawna narzeczona Henryka, jest dziś dziewuchą kuchenną. Ale okazuje się, że

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prawdziwa jest tylko śmierć

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Bydgoski nr 271

Autor:

Jarosław Jakubowski

Data:

20.11.2012

Realizacje repertuarowe