"Ślub" w reż. Pawła Wodzińskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Anna Tarnowska w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.
Publiczność nagrodziła długimi brawami sobotnią premierę "Ślubu" w interpretacji Pawła Wodzińskiego. Reżyser udowodnił, że tekst Gombrowicza jest ponadczasowy i wciąż przerażająco aktualny. Witold Gombrowicz napisał "Ślub" w niespełna dwa lata po zakończeniu II wojny światowej. Dramat ludzi, którym udało się przeżyć koszmar okupacji pokazał na przykładzie powracającego z frontu Henryka. Ten zastaje dom w stanie kompletnego upadku, a rodziców - w sytuacji totalnej klęski egzystencjalnej. Nie poznaje ich. "Coś dziwnego się z nimi stało" - mówi. Paweł Wodziński, reżyser gombrowiczowskiego dramatu przemienił powojenną rzeczywistość "Ślubu" na pozornie spokojne i syte początki XXI wieku. Nie ma wojen, nie ma dyktatur, jest kapitalistyczny porządek świata, w którym od bogactwa ofert sklepowych i szalonego postępu technologii może rozboleć głowa. Taki świat zna Henryk, który przyjeżdża do rodzinnej miejscowości po latach nieobecnoś