EN

16.11.2012 Wersja do druku

Paweł Wodziński: "Ślub" czasów katastrofy

- Od wieków żyjemy w świecie iluzji, mamy zafałszowany obraz samych siebie. To długi proces, który powinniśmy zacząć poważnie analizować. Mam nadzieję, że to jest rzecz do przewalczenia, że można to zmienić, modelować, kształtować - mówi reżyser PAWEŁ WODZIŃSKI przed premierą "Ślubu" w Teatrze Polskim w Bydgoszczy.

Dramat Gombrowicza, który w Bydgoszczy wystawia Paweł Wodziński [na zdjęciu], to rzecz o koszmarze polskim i europejskim Przystępując do pracy nad "Ślubem" Witolda Gombrowicza w bydgoskim Teatrze Polskim, Paweł Wodziński inspirował się słowami: "Czymże jest Polska? Jest to kraj między Wschodem a Zachodem, gdzie Europa już poczyna się wykańczać, kraj przejściowy, gdzie Wschód i Zachód wzajemnie się osłabiają. Kraj przeto formy osłabionej". - Ten fragment pochodzi z "Testamentu", czyli wywiadu, którego Gombrowicz udzielił Dominikowi de Roux, kontynuując swój "Dziennik" - mówi Paweł Wodziński. - Opowiadał o Polsce jako o kraju niedoskonałym, któremu nie udało się wytworzyć własnej silnej formy, zarówno jeśli chodzi o państwo, jak i kulturę. To jest problem aktualny także dziś. Przejawy słabości czy degradacji formy widzimy na co dzień choćby w naszym życiu publicznym. Dzieje się tak również dlatego, że nie umiemy spojrzeć na sie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Ślub" czasów katastrofy

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita online

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

16.11.2012

Realizacje repertuarowe