EN

9.05.2004 Wersja do druku

Niedoszły profesor, nie praktykujący hydraulik

Odpytujemy dwóch najbardziej znanych aktorów w
Białymstoku: Ryszarda Dolińskiego (Białostocki Teatr Lalek) i Krzysztofa Ławniczaka (Teatr Dramatyczny).

Obaj zajmują czołowe pozycje w trwającym właśnie plebiscycie na najpopularniejszego aktora sezonu (www. poranny. pl/aktor). Obu zadaliśmy te same pytania, odpowiedziokazały się bardzo różne... Aktorem zostałem, bo... Ryszard Doliński: - Musiałem. Byłem w teatrze pracownikiem technicznym i to mi się podobało. Ale chcieli mnie wziąć do wojska, więc zdałem do szkoły aktorskiej - studentów w kamasze nie brali. Krzysztof Ławniczak: - To miały być proste pytania... Bo chciałem. Gdy wychodzę na scenę, czuję... R.D. - Strach. Zawsze. A potem... mam satysfakcję, że znów się udało. K.Ł. - Stres. Odpowiedzialność za to, co za chwilę się stanie. A potem trzeba zdobywać publiczność, zapracować na jej uwagę, zasłużyć na akceptację. Gdy mi rola nie idzie, to... R.D. - Wściekam się strasznie. Na siebie. Jak wiem, że coś nie gra, to powtarzam sobie: trzeba to polubić, trzeba to polubić... Jak się nie lubi, to niczego się nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niedoszły profesor, nie praktykujący hydraulik

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Poranny Nr 106 (07-05-2004)

Autor:

Jerzy Szerszunowicz

Data:

09.05.2004