EN

3.08.2005 Wersja do druku

Powrót kultury centralnej

Sześć lat po wprowadzeniu reformy samorządowej, która uwolniła kulturę od opieki państwa, wracamy do punktu wyjścia. Ministerstwo Kultury ma od przyszłego roku współfinansować 20 muzeów, filharmonii i teatrów, które w 1999 r. skreślił z listy państwowych dotacji centroprawicowy rząd. Czy teraz pod hasłem ratowania kultury w regionach powraca upiór centralnego zarządzania?

Tego lata dyrektorzy placówek kulturalnych od Rzeszowa po Szczecin marzą o jednym - o telefonie z pałacu Potockich przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, w którym mieści się Ministerstwo Kultury. A wszystko za sprawą szefa resortu Waldemara Dąbrowskiego [na zdjęciu], który w czerwcu niespodziewanie ogłosił, że państwo współfinansuje najważniejsze instytucje kultury w regionach, podległe dotąd samorządom wojewódzkim. Cztery umowy już podpisano: z Muzeum Narodowym we Wrocławiu, z wrocławskim Teatrem Polskim, z Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu i z Muzeum Narodowym w Kielcach. Trwają rozmowy z samorządami o muzeach w Łańcucie, Katowicach, Szczecinie i Lublinie, teatrach w Gdańsku, Olsztynie i Poznaniu, filharmonii w Zielonej Górze, operach w Bydgoszczy i Białymstoku, Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu oraz Narodowej Orkiestrze Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Instytucje, które znalazły się na tej złotej liście ministe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czas na powrót kultury centralnej

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 179

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

03.08.2005

Wątki tematyczne