EN

4.06.1986 Wersja do druku

Tylko sadu żal

W "Wiśniowym sadzie" na scenie Teatru Ateneum nie ma cykania świerszczy, kumkania żab, samowaru i tęsknej muzyki wpadającej w ucho, czas i miejsce są zaledwie zaznaczone krojem kostiumu i elementami wyposażenia wnętrz. Dominuje kolor szarości. Nad sceną szare, upięte materie przywodzą na myśl kłębiące się chmu­ry w ponury dzień, a w dali, za szarą przejrzystą zasłoną, jakby cofnięte za mgłą wspomnień, drzewa. W tym teatralnym entourageu nie ma Czechowa, czyli tego, co w tradycji scenicz­nej tworzyło tzw. czechowowską atmosferę i realistyczny obraz życia rosyjskiego ziemiaństwa u schyłku ubiegłego stulecia. Nie ma, bo aby Czechow zaistniał w pełni na scenie, jako autor treści ludz­kich marzeń, tęsknot, uczuć i losów - sceneria i insceniza­cyjne sztuczki nie są warun­kiem koniecznym. W czechowowskich przedstawieniach atmosferę tworzą aktorzy. A przynajmniej - powinni. "Wiśniowy sad" w przed­stawieniu Janusza Warmiń­skiego jest sztuk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tylko sadu żal

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 129

Autor:

Ewa Kielak

Data:

04.06.1986

Realizacje repertuarowe