"Farfurka królowej Bony" w reż. Wiesława Łągiewki w Opezre na Zamku w Szczecinie. Pisze Monika Gapińska w Kurierze Szczecińskim.
Wiesław Łągiewka, reżyser nowego spektaklu szczecińskiej Opery na Zamku - "Farfurka królowej Bony" - porwał się na realizację nieco archaicznej w warstwie tekstowej sztuki, a w rolach aktorskich obsadził, co było dość ryzykowne, m.in. śpiewaków z chóru. Efekt? Dzieci z sobotniej (13 bm.) premiery spektaklu wychodziły zadowolone, choć z całą paletą pytań do rodziców, m.in. o nieznane im słówka i kontekst historyczny. Spektakl opowiada o czasach króla Zygmunta i królowej Bony. Któregoś dnia na Wawelu pojawia się poseł włoski z podarunkiem dla władczyni - piękna farfurką (talerzykiem). Ale roztrzepane dwórki rozbijają naczynie. O pomoc trzeba zatem prosić krakowskich rzemieślników. Pojawia się tu też wątek miłosny Inscenizacja szczecińskiej opery to całkiem przyzwoite, barwne i pełne muzyki widowisko. Dzieciom ogromnie podobało się wspólna nauka łaciny z królewiczem, efektowna scenografia, odtwarzająca komnaty na Wawelu i krakowsk