Nikołaj Kolada kreśli obraz świata, w którym nic nie ulega zmianie. Wszystko trwa. Nawet pomidory - rozłożone na gazetach w zakamarkach mieszkania - pod które żłopie się wódkę, nie dojrzewają. Miejsce akcji: Federacja Rosyjska, Szypiłowsk, blok pomiędzy zakładami jajczarsko-drobiarskimi a "koksochemią". Korytarz, na który wychodzi się, żeby ochłonąć, kiedy wytłucze się żonę, żeby zapalić papierosa, i żeby przejść do kochanki, która mieszka drzwi w drzwi. To rytuał Miszy (Mariusz Jakus). W te drzwi łomocze się, kiedy z upojenia nie można skorzystać z klucza, kiedy jest się gwiazdą butelki, kiedy myli się Mołotowa z Jelcynem, bo przez pryzmat denka butelki i tak wszystko jedno. To Inna (Ewa Beata Wiśniewska). Do południa pracuje się na kokso-chemii, a wieczorami na łóżku pod portretem Ernesta Hemingwaya gryzmoli się wielką powieść rosyjską w pretensjach zbawienia narodu. To Aleksiej (Marek Kałużyński). Albo po
Tytuł oryginalny
Pomidory dojrzeją
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Łódź nr 265