No i wreszcie spektakl, o którym się będzie mówiło długo. To "Merylin Mongoł" w reż. Barbary Sass, w przywoływanym już tu Teatrze im. S. Jaracza. Na sukces zapracowało wiele elementów: przede wszystkim sam dramat, napisany już w okresie pierestrojki, dzieło najwybitniejszego współczesnego pisarza rosyjskiego Nikołaja Kolady, przekonująca wizja reżysersko-scenograficzna pozwalająca zwielokrotnić i odnieść także do współczesnych realiów polskich wymowę tekstu, wreszcie zapierające dech w piersiach aktorstwo Gabrieli Muskały wsparte świetnymi partnerami: Ewą Beatą Wiśniewską, Mariuszem Jakusem, Markiem Kałużyńskim. Nikołaj Kolada stworzył rzecz o beznadziei rosyjskiej prowincji, braku perspektyw dla żyjących tu ludzi, podobnie jak jego wielcy poprzednicy, tyle że przesunął to w czasie - do przodu. Podłe warunki życia i pracy determinują postawy i charaktery ludzi; jedynym sposobem by przywrócić człowieczeństwo jest - ucie
Tytuł oryginalny
Trzy premiery (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
?