EN

22.05.1986 Wersja do druku

Na fali

W DIALOGU Z PUBLICZNOŚCIĄ Wiele jest skrywanych i głoszonych po­glądów na teatr. Są też bardzo różne ro­dzaje teatru. Każdy jest jednak zanurzo­ny w tym samym strumieniu czasu. I każ­dy, choć niekoniecznie na ten sam sposób, wyraża, jakoś swój czas. Idziemy do tea­tru, żeby się rozerwać, wzruszyć, czegoś nauczyć, ale idziemy także żeby coś sprawdzić. Sprawdzić, gdzie żyjemy i kim jesteśmy. W teatrze bowiem odwzorowuje się realna rzeczywistość. Teatr pulsuje rytmem swego czasu. Kto ma na to wy­ostrzony "słuch", odbiera to nawet w złym teatrze, na nieudanych przedstawieniach. Zresztą w swoich błędach, wypaczeniach, fałszach teatr też wyraża ogólniejsze tren­dy epoki. Z pewnego więc punktu widze­nia każda wizyta w teatrze może przy­nieść pożytki poznawcze, choć wolimy je wynosić z przedstawień dobrych, a nie złych. Istnieją tacy mądrzy ludzie, którzy zawsze wiedzą, kiedy przedstawienie jest udane. Są bowiem pewne, przynajm

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Na fali

Źródło:

Materiał nadesłany

Sprawy i Ludzie nr 21

Autor:

Tadeusz Buski

Data:

22.05.1986

Realizacje repertuarowe