EN

1.10.2012 Wersja do druku

Cuba Libre dla wszystkich!

Siedem teatralnych dni Marzeny Sadochy.

Poniedziałek 24.09.2012 BUM To jest żywioł. Duża dawka. Tu naprawdę WSZYSTKO widać. Improwizacja to jazda tirem pod prąd na zatłoczonej autostradzie. Nie wiadomo, co się wydarzy, ale jedno wiadomo na pewno: zderzysz się. Bardzo szybko. I to będzie najciekawsze. Jak leżysz zderzony. Bez skóry. Same gołe środki. Na dużym ekranie na zbliżeniu. Nie ma tekstu. A jak nie ma tekstu, szybciej przestaje się kłamać. I kombinować. "Chcę tylko, żeby mnie kochano", pomyślał Fassbinder, a potem nakręcił film o takim tytule. Nakręcić film potrafił. Wtorek 25.09.2012 37379VGA-VGA Na początku było słońce. Spektakl kończył się o zmierzchu. Pierwsza teatralna myśl technologiczna: wypolerowane blachy odpowiednio ustawione, odbijają promienie, reżyserując oświetlenie sceny. Wszystko zmieniły świece. To była rewolucja. Wyzwolenie z dyktatury dnia. I kolejny postęp technologii: puszki na sznurach opuszczane na świece. Potem światło gazowe i w końcu, na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Marzena Sadocha

Data:

01.10.2012

Wątki tematyczne