EN

9.12.1995 Wersja do druku

Za dużo pary w gwizdek

Andrzej Pawłowski najlepiej sprawdzał się jako reżyser spektakli na małej scenie Teatru Ateneum - w adaptacjach utworów Gombrowicza czy np. w "Arkadii" Stopparda. Na dużej scenie teatru wystawił sztukę "Sceny z egzekucji" Howarda Barkera, współczesnego angielskiego dramaturga, któremu krytyka przypięła etykietę kontrowersyjnego. Reżyser zaś - patrz tekst w programie spektaklu - przekonany jest o jego genialności. Nawet jeśli przyjmiemy na wiarę, że Barker rzeczywiście jest jednym z najwybitniejszych autorów angielskiego teatru, to po spektaklu "Sceny z egzekucji" w Ateneum - niestety - tego nie widać.

Dramat Howarda Barkera jest rodzajem historycznego science fiction - intelektualną wyprawą w przeszłość, w stylu znanym np. (w lepszym wydaniu) z "Imienia róży" Umberto Eco. Oto władze Republiki Weneckiej zamawiają u znakomitej malarki Galactii (Ewa Wiśniewska) monumentalny obraz "Bitwa pod Lepanto". Przypomnijmy krótko historyczne fakty: flota Hiszpanii, Wenecji, innych państw włoskich i zakonu Kawalerów Maltańskich 7 października 1571 r. odniosła na morzu w okolicach greckiego portu Lepanto miażdżące zwycięstwo nad przeważającymi siłami tureckimi. Zginęło ok. 30 tys. muzułmanów, w tym dowódca floty, Ali Pasza. Straty strony chrześcijańskiej - ok. 20 tys. zabitych. Malarka dała porażającą swą siłą wizję rzezi, jaka miała miejsce podczas tej jednej z najkrwawszych bitew morskich w dziejach świata. Weneccy dostojnicy, choć nie odmawiali dziełu wysokich walorów artystycznych, kwestionowali jego wymowę ideową. Doża Wenecji Urgentino (Jerzy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Rzeczpospolita" nr 285

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

09.12.1995

Realizacje repertuarowe