EN

14.01.2003 Wersja do druku

W obronie żuczków

W jednym z najpiękniejszych tekstów, który Witold Gombro­wicz zawarł w swoim "Dzien­niku", jest opis pobytu pisarza na plaży, gdzie leżały przewró­cone do góry brzuszkami żucz­ki. Chcąc im pomóc, najpierw odwrócił jednego, potem dru­giego, trzeciego... Kiedy wyda­wało mu się, że już je urato­wał, nagle zobaczył całą górę poprzewracanych żuków, któ­re smażyły się w ostrych pro­mieniach słońca. Zrozumiaw­szy, że nie pomoże wszystkim, odwrócił się i odszedł. Jakiś czas temu, podczas po­bytu w Krakowie, Andrzej Se­weryn przeczytał ten fragment, stojąc na scenie teatru PWST. Kiedy wyciszonym głosem mó­wił nam o naszej bezradności, dochodząc do kolejnego prze­wróconego żuczka, wszyscy na widowni mieli łzy w oczach. Gdy Jan Peszek w przedstawie­niu Mikołaja Grabowskiego "Tango Gombrowicz", którego premiera odbyła się w Starym Teatrze, opowiadał tę samą hi­storię, wśród publiczności sły­chać było śmiechy, bardzo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W obronie żuczków

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 11

Autor:

Magda Huzarska

Data:

14.01.2003

Realizacje repertuarowe