EN

24.09.2012 Wersja do druku

Często dzwonię w nocy do Miłosza

- Polska jest fascynująca, tu nieustannie coś się dzieje. Często tak jest, że kocha się kraj i ludzi w takim stopniu, w jakim się ich zna lub ich czuje. Wydaje mi się, że w Polsce dostrzegam nurt trudnego do wytłumaczenia... szaleństwa. To mnie wyjątkowo interesuje - aktor i reżyser Jose Luis Gomez opowiada o czytaniu Miłosza, graniu u Almodovara i pokonaniu de Niro.

- Z powodu wierszy Czesława Miłosza przejechał Pan pół Europy - z Hiszpanii do Krakowa, by czytać je tu w Instytucie Cervantesa! - (chwila milczenia) Poeci mają niezwykły dar mówienia nam, czytelnikom, o świecie widzialnym i niewidzialnym. To słowa nadzwyczaj ważne, powiedziałbym niezbędne, by zrozumieć naszą rzeczywistość. Tak to jest z ludźmi, którzy błądzą po ścieżkach życia. Kontakt z poezją jest im bardzo potrzebny. - A kiedy odkrył Pan, że to Miłosz będzie Pana przewodnikiem? - Całkiem niedawno. Nie znałem jego twórczości wcześniej. W zeszłym roku Instytut Polski w Madrycie zlecił mi nagranie audiobooka z wierszami Miłosza. Od pierwszej lektury zakochałem się. Zauważyłem, że to, co pisze jest mi bliskie i wskazuje odpowiedzi na wiele pytań. Wyznacza ścieżki. - Czy to jest wyjątkowa relacja? Czy ma Pan tak bliski kontakt również z innymi poetami? - To wyjątkowa relacja. Nie potrafię jej w pełni racjonalnie wytłumaczyć. Cz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Często dzwonię w nocy do Miłosza

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 223 online

Autor:

Rozmawiał Rafał Stanowski

Data:

24.09.2012

Wątki tematyczne