"Tymoteusz i psiuńcio" w reż. Arkadiusza Klucznika w Teatrze Andersena w Lublinie. Pisze Sylwia Hejno w Polsce Kurierze Lubelskim.
Sympatyczny miś Tymoteusz powraca do Teatru Andersena. Tym razem w gromadce przyjaciół znajdzie się miejsce dla niesfornego czworonoga. "Tymoteusz ipsiuńcio" Jana Wilkowskiego w reżyserii Arkadiusza Klucznika to znakomita zabawa dla najmłodszych dzieci (od trzech lat) i rodziców. Szczególne ostrzeżenie należy się jednak tym, którzy właśnie odmówili swoim pociechom posiadania pupila. Drogi rodzicu, po tym spektaklu może ci zwyczajnie zabraknąć argumentów. Nieskomplikowana fabuła ma dużą wartość pedagogiczną. Nie tylko dla dzieci, ale i dla opornych w psiej kwestii opiekunów. Nad niechęcią taty niedźwiedzia do zbratania się z rodziną psowatych wygrywa miłość małego Tymoteusza do nowego przyjaciela. Psiuńcio okazuje się wierny, waleczny i nieodzowny w pilnowaniu domu. Wobec takich cech miś senior musi skapitulować. Dzieci niewątpliwie uczą się z Tymoteuszem empatii w stosunku do zwierząt. Miś okazuje wielką wrażliwość na los porzuconego