Radomski Teatr Powszechny zakończy wkrótce kolejny sezon artystyczny. Najpierw jednak będą dwa przedpremierowe przedstawienia "Szewców" Witkacego. PIK: Zdaje się, że twórczość tego autora jeszcze nie była prezentowana na naszej scenie. Jeśli tak - dlaczego wybór padł na "Szewców"? ZYGMUNT WOJDAN: Bodajże 5 lat temu wystawialiśmy "Sonatę Belzebuba" Witkiewicza w reżyserii Jerzego Wróblewskiego. Drugi więc raz sięgamy do twórczości Witkacego, tym razem do dramaturgii najwyższego formatu. Nasz repertuar usiłuje być zbieżny z aktualną atmosferą polityczną, ze sprawami narodowymi i globalnymi. Moim skromnym zdaniem, "Szewcy" odkrywają obecnie w sobie nową warstwę. Dotychczas najważniejsza była rozgrywka frakcji. Teraz myślę, że to jest niczym wobec rzeczywistości, która walczy o przetrwanie. PIK: Witkiewicz nie należy do dramaturgów łatwych. Warto jednak przeżyć "Szewców" wspólnie z twórcami przedstawienia. Tym bardziej że autor ten
Źródło:
Materiał nadesłany
"Życie Radomskie" nr 148