EN

17.10.1988 Wersja do druku

O takcie w trzecim akcie

Stanisław Ignacy Witkiewicz - niegdysiejszy awangardzista, to dziś autor znany, niestety, najczęściej tylko ze słyszenia. Czasem z prac malarskich, rzadziej z sugestywnych autoportretów fotograficznych, nielicznym - z wybitnych inscenizacji Jerzego Jarockiego. Całemu życiu artysty towarzyszyła plotka o niekonwencjonalnych zachowaniach i poglądach. Nic więc dziwnego, że postać Witkacego wywołuje dziś wiele fałszywych często - określeń: ekscentryk, narkoman, dewiant. Artysta miał zresztą skłonność do autokreacji i szokowania ludzi. Lecz pomimo wspomnień, licznych rozpraw krytycznych o jego twórczości, nie wiemy, jakim był naprawdę. Gdy więc sięgnął po "Szewców" Teatr Powszechny im. J. Kochanowskiego w 49 lat po samobójczej śmierci artysty zadanej w chwili, gdy wojna i własne totalitarne przepowiednie nie były już fikcją, nie ma powodu podejrzewać inscenizatorów o okazjonalny, rocznicowy gest. Zwłaszcza że Zygmunt Wojdan podjął się realiza

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Słowo Ludu" nr 242

Autor:

Małgorzata Iskra

Data:

17.10.1988

Realizacje repertuarowe