EN

6.12.1982 Wersja do druku

Trans-Atlantyk

Można by powiedzieć tak: Gdyby Gombrowicz chciał zrobić z "Trans - Atlanty­ku" sztukę do grania na scenie, toby zrobił. A jednak mistrz te­go gatunku, autor genialnej "Operetki", "Ślubu'' i "Iwony, księżniczki Burgunda'' wolał obraz polskiej emigracji zaprezentować w formie pisanych w pierwszej osobie wspomnień "początkują­cego emigranta". Po cóż więc przenosić na scenę rzecz zupeł­nie i pod każdym względem nie nadającą się do tego? Oglądajmy co jest do oglądania, a co jest do czytania - czytajmy. Ale cóż. W sytuacji, kiedy szansę na zapoznanie się z twór­czością jednego z największych pisarzy polskich są znikome (a to ze względu na żałosne nakła­dy i brak wznowień) - prezen­tacja w teatrze staje się ważna, a częstokroć dla odbiorcy jedy­ną możliwością obcowania z gombrowiczowskim teatrem. Dla­tego reżyserowi należą się wyra­zy uznania za pomysł, oraz za mądrą adaptację i realizację te­go karkołomnego zadania.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trans-Atlantyk

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Krakowa nr 188

Autor:

Dorota Krzywicka

Data:

06.12.1982

Realizacje repertuarowe