EN

1.06.1998 Wersja do druku

Przewrotny "Ślub"

Sam Witold Gombrowicz w "Testamencie" rozgrzeszał przyszłych reżyserów "Ślubu" z szaleństw, jakie będą wyprawiać z jego sztuką. Jerzy Grzegorzewski skorzystał z tego przyzwolenia. Pozmieniał nawet wiek bohaterów - w jego inscenizacji rodzice (pyszna para: Magdalena Warzecha i Zbigniew Zamachowski) są młodsi od swego syna Henryka, brawurowo zagranego przez Jana Peszka. Ojciec i matka jawią mu się tacy, jakich zapamiętał, zanim opuścił dom rodzinny. Henryk ma też swego Sobowtóra (w tej roli zadebiutował choreograf Emil Wesołowski). Grzegorzewski przedstawił "Ślub" w sposób wnikliwy i drapieżny. Nadał konfrontacji przeszłości z teraźniejszością wyrazistość plastyczną. Rzeczywistość nie wytrzymuje porównania ze wspomnieniami bohatera; wszystko jest zdegradowane, w rozpadzie. Nie zapominajmy, że Gombrowicz pisał ten dramat po wojnie, jako emigrant na wygnaniu w Argentynie. Dawny świat zawalił się, autor zwątpił, czy jest już cokolwiek pewn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Pani" nr 6

Data:

01.06.1998

Realizacje repertuarowe