"Sędziowie" Wyspiańskiego w Teatrze Narodowym to wartościowy, godny polecenia spektakl. I, jak na tragedię przystało, wystawiony ze znakomitym wyczuciem harmonii. Reżyser Jerzy Grzegorzewski powściągnął nieprzeparte wizjonerskie ciągoty i pozwolił wybrzmieć w pełni czystym i bezbłędnym kreacjom aktorskim. Współgrały one z budującą nastrój, dyskretnie podaną muzyką Stanisława Radwana, w funkcjonalnie zaprojektowanym przez Barbarę Hanicką wnętrzu. Sprawdził się nawet śmiały zabieg wkomponowania w belkowanie ścian półprzezroczystych płyt pleksi, dzielących plany gry. Jerzy Grzegorzewski konsekwentnie wprowadza na sceny Teatru Narodowego sztuki Wyspiańskiego. "Sędziowie" są kolejnym spektaklem - po "Nocy listopadowej" - przybliżającym reżysera i konsolidujący się zespół do premiery "Wesela", planowanej na rok 2000. Grzegorzewski sygnalizuje te zamiary wprowadzając w materię "Sędziów" postacie Racheli i Poety, czy też w usta osób witaj
Źródło:
Materiał nadesłany
"Rzeczpospolita" nr 27