EN

24.09.2001 Wersja do druku

Gombrowicz wielkim pisarzem był

"Arcydzieło" i "bełkot" - oba określenia da się udowodnić, oba równie często przewijają się, gdy chodzi o "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza. Utwór pisany na złość krytykom, którzy nie do­cenili jego debiutanckiego "Pa­miętnika z okresu dojrzewania" stał się ostatecznie wiecznie ak­tualną rozprawą z pozorantami patrzącymi na świat i sztukę z po­zycji wysokiej kultury dbającej o formę i treść, gdy tymczasem nic w życiu nie da się wpisać w ramki poprawności, a obszary konwenansu, ustalonego porządku i obyczaju to fikcja - życiowa i literacka. "Ferdydurke" stano­wi sprzeciw wobec niedostrze­ganiu tego, co jest "upupianiem", "dorabianiem gęby" i śmiesznym trzymaniem się z jednej strony tradycji, z drugiej bałwochwalcze­go nadążania za nowoczesno­ścią. 30-letni Józio (stosownie za­gubiony Mariusz Siudziński) tra­fia ponownie do szkoły i tak jak niegdyś dostaje porcję prawd do bezwzględnego wierzenia, któ­rych dobitnym symbolem jest eu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gombrowicz wielkim pisarzem był

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany nr 223

Autor:

Renata Sas

Data:

24.09.2001