EN

17.07.2009 Wersja do druku

Dzieje grzechu

Na pierwszy rzut oka "Płatonow" Mai Kleczewskiej w bydgoskim Teatrze Polskim to spektakl niespójny, chaotyczny i uproszczony. Dopiero po zastanowieniu dostrzega się jego siłę - precyzyjne portrety kobiet. "Płatonow" jest dramatem kalekim, amor­ficznym, pełnym powtórzeń, tandetnego melodramatyzmu, kiczowatych aforyzmów - pisał o pierwszym niedokończonym drama­cie Czechowa Andrzej Wanat. Dlatego kon­cepcja Mai Kleczewskiej, która poszatkowała tekst dramatu, zmieniła chronologię, przenio­sła akcenty, zrezygnowała z niektórych mono­logów i dowcipów, wydaje się uzasadniony. Tym bardziej że reżyser wzięła dla siebie tylko szkielet relacji głównego bohatera z kobietami - czyli to, co najłatwiej daje się przenieść się na grunt współczesności. Te zabiegi wydają się tym bardziej zrozumia­łe, że wbrew tytułowi, który przecież na plan pierwszy wysuwa jednostkę, jest to spektakl o kobietach Płatonowa, nie o nim samym. Koncept dopełnia fakt, że M

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dzieje grzechu

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik - Polska Europa Świat nr 166

Autor:

Agnieszka Michalak

Data:

17.07.2009

Realizacje repertuarowe