EN

11.08.2012 Wersja do druku

Dwie natury Hamleta/Percevala

Sama Dania jest nie tyle więzieniem, ile raczej opuszczonym cyrkiem, którego pozostali przy życiu mieszkańcy tworzą prawdziwy gabinet osobliwości - o spektaklu "Hamlet" w reż. Luka Percevala z Thalia Theater w Hamburgu prezentowanym na XVI Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku pisze Karolina Matuszewska z Nowej Siły Krytycznej.

W mrocznym państwie duńskim, gdzie w rodzinie królewskiej dopuszcza się bratobójstwo i zdradę, nic nie wygląda normalnie. Okazałe komnaty zastępuje długa, czarna kotara, tron - zwykle krzesło, zaś centralne miejsce zajmuje powalone cielsko zranionego jelenia uczepione na powrozie. Wokół tej symbolicznej ofiary Luk Perceval nie prowadzi żadnej celebracji. Wręcz przeciwnie - przez cały spektakl zwierzę jest konsekwentnie ignorowane, jakby jego obecność była tutaj czymś zupełnie naturalnym. W tym świecie trupy nie robią na nikim wrażenia, ponieważ wszystko tchnie atmosferą śmierci i rozpadu. Sama Dania jest nie tyle więzieniem, ile raczej opuszczonym cyrkiem, którego pozostali przy życiu mieszkańcy tworzą prawdziwy gabinet osobliwości: Laertes chodzi na wysokich koturnach niczym na szczudłach, król Klaudiusz przypomina tresera lwów, a wsparta o jego ramię królowa Gertruda - baletnicę starszą o jakieś 30 kilo. Wszyscy dziwni i pokraczni, poruszaj�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Karolina Matuszewska

Data:

11.08.2012

Wątki tematyczne

Festiwale