EN

30.07.2012 Wersja do druku

Dramatami Szekspira rządzi żywioł, którego nie rozumiem

- Chciałam, żeby nieświadomość indywidualna i zbiorowa doszła do głosu, żeby zostawić jej miejsce w spektaklu - mówi o swojej "Burzy" Maja Kleczewska. Spektakl można oglądać jeszcze dziś (30 lipca) na XVI Festiwalu Szekspirowskim.

Mirosław Baran: Jedna z recenzentek napisała o Pani spektaklu "W Burzy Kleczewskiej nie chodzi o Burzę ". Zgadza się Pani z taką opinią? Maja Kleczewska: - W "Burzy" nie chodzi o "Burzę"; hmm... nie rozumiem. Spektakl jest zawsze interpretacją dramatu, z wielkiego bogactwa tematów wybiera się kilka. W przypadku naszego spektaklu był to problem winy i wybaczenia, a konkretnie poczucia krzywdy i poczucia winy, oraz mechanizmy, które czynią ofiary sprawcami. Dopiero kiedy Prospero dokona zemsty, oczyszczenie jest możliwe. Całe spektrum odczuć, które pojawiają się w związku z postrzeganiem siebie jako ofiary, jako wykluczonego, jako kogoś, kogo spotkała niesprawiedliwość, wytycza specyficzne reguły funkcjonowania w rodzinie, wpływa na relację ojca z córką, na sposób traktowania Kalibana, Ferdynanda etc. W "Burzy" chodzi o uwolnienie się od uwarunkowań psychicznych, emocjonalnych, od myślowych schematów, to jest desperacka próba wyzwolenia albo ucieczki

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Maja Kleczewska: dramatami Szekspira rządzi żywioł, którego nie rozumiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto online/29.07

Autor:

Mirosław Baran

Data:

30.07.2012

Realizacje repertuarowe
Festiwale