EN

6.06.1993 Wersja do druku

Rockowisko

Kąsanie Hanuszkiewicza za niewierność wobec wieszcza Julka (tę protekcjonalną formę przejęłam od reżysera) wydaje mi się mało oryginalne. A to dlatego, że jego prowokacyjne i obrazoburcze interpretacje sceniczne nie powinny już być zaskoczeniem - te skandalizujące etykietki są elementem autorskiego stylu. Trudno również wymagać dziś od teatru służebności wobec literatury - nie zastąpi on lektury tekstu. Pytanie dotyczy raczej granic autonomii teatru wskazującego na konkretny, strzeżony przez filologów w gabinecie arcydzieł, tytuł?! co lepsze - muzeum czy... rock? Adam Hanuszkiewicz zwykł traktować utwory dramatyczne - pamiętamy "Pana Tadeusza" w tym samym Teatrze Miejskim - jako partyturę dźwiękową, w której zapisany został język autora, niepowtarzalna jest fo­rma rock-opery dla mrocznej, ociekającej krwią "Lilli Wenedy" Juliusza Słowackiego. Mamy więc songi śpiewane przez bo­haterów do muzyki Andrzeja Ży­lisa i niskie, płynące "z trz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rockowisko

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Gdyński

Autor:

Joanna Chojka

Data:

06.06.1993

Realizacje repertuarowe