EN

18.02.1995 Wersja do druku

Pułapka taniej psychologii

- Dlaczego ją zabiłeś? - pyta porucznik śledczy. - Bo chciałem jej pomóc - odpowiada bohater dramatu. Rzecz rozgrywa się sześćdziesiąt lat temu z górą, w ciężkich czasach Wielkiego Kryzysu, podczas morderczego konkursu-maratonu tańca w Kalifornii.

Co nam przypomina powyższy krótki dialog? Pomyślmy tylko: taki Mersault, bohater "Obcego" Alberta Camusa, zabił, bo było palące słońce. Bohater wojennego opowiadania Jerzego Andrzejewskiego "Przed sądem", postawiony przed niemieckim plutonem egzekucyjnym, denuncjuje swego przyjaciela z miłości do niego; sam nie chce umierać samotnie i nie chce również, by ów umierał samotnie. We wszystkich tych przypadkach problemem głównym jest nadzieja - lub też jej brak - na to, że w życiu człowieka liczy się coś więcej niż tylko sama egzystencja Bohaterowie ci wyzywają więc i prowokują nadzieję. Rzucają wyzwanie niebu. A nuż się odezwie, potwierdzi, że istnieje? Lecz niebo uparcie milczy. I to jest główny problem filozofii egzystencjalistycznej. Jesteśmy sami, sami odpowiadamy przed sobą, i sami coś musimy z tym swoim życiem zrobić. Decyzja należy do nas, tylko do nas. Wspaniałe perspektywy dla literatury i dla teatru. I tylko jeden szkopuł w tym wszys

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Gazeta Warmii i Mazur" nr 42

Autor:

Tadeusz Szyłłejko

Data:

18.02.1995

Realizacje repertuarowe