"Gdy po ukończonym wykonaniu dzieła, mniej więcej na pół godziny przed północą, zapuszczono kurtynę, a publiczność wiedziona naturalnym rozpędem zbliżyła się ku orkiestrze, chcąc artystom i dyrekcji uznanie swe złożyć, kurtyny nie odsłoniono. Nie wyszedł ani dyrektor, ani reżyser, ani prima-donna, ani pierwszy tenor, nie kłaniał się nikt i nikt nie uśmiechał się do publiczności, kwiaty nie spadały z galerii, owacji przy otwartej kurtynie nie zrobiono nikomu. [...] Rozeszliśmy się w cichości i skupieniu. I w ten sposób Opera nasza złożyła piękny, poważny hołd i wspaniałemu dziełu, i wielkiemu jego twórcy." "Przede wszystkim należy wyrazić słowa podziwu Emilowi Młynarskiemu, który energiczną dłonią [...] ujął całokształt ogromnego, skomplikowanego aparatu [...]. Dowiódł niezbicie, iż należy w dzisiejszych amuzycznych czasach do zupełnie wyjątkowych dyrygentów. [...] Z kolei przychodzi omówić olbrzymi
Tytuł oryginalny
Przed premierą Parsifala
Źródło:
Materiał nadesłany
Ruch Muzyczny nr 6