EN

2.05.1993 Wersja do druku

Przymykać oczy?

Trudno mi pojąć, czemu owo misterium sceniczne, dla którego Wagner wymarzył sobie kształt teatralny skończenie piękny - w wielu wymiarach i płaszczyz­nach, piękny totalnie (mówi o tym zamieszczony w pro­gramie fragment doskonałej, dziś już zapomnianej, książki Karola Stromengera), realizatorzy - reżyser i scenograf, tak nam pobrzydzili, tak odestetyzowali? Przecież jako Niemcy, rodacy Wagnera, powinni do­kładnie rozumieć jego intencje i idee - tego przynaj­mniej można było od nich wymagać! I niech mi nikt nie próbuje tłumaczyć, że to, co Wagner w inscenizacji prapremierowej (1882) uznawał za piękne, dla nas już trąci kiczem. Wolę zresztą inscenizację z zamierzenia trochę nawet kiczowatą od tej całkowicie antyestetycznej "wizji", jaką oglądamy na scenie Teatru Wielkiego i w której nie czuję cienia bodaj talentu scenograficznego. Kryteria piękna scenicznego w Wagnerowskich dra­matach w ciągu ostatnich stu lat zmieniały się zasadni­czo, n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przymykać oczy?

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 9

Autor:

Bohdan Pociej

Data:

02.05.1993

Realizacje repertuarowe