EN

22.10.1992 Wersja do druku

Arcyrodzice i ich dzieci

"Śnieżyca" w ciepły jesienny wieczór to zjawisko niezwykłe. Z tą właśnie myślą wchodziłam do Teatru im. Słowackiego, by obejrzeć prapremierę spektaklu o tym zimowym tytule. Miałam prawo spodziewać się arcydzieła z racji arcyrodziców całego przedsięwzięcia - Agnieszki Osieckiej i Zygmunta Koniecznego. Po godzinie, wmieszana w tłum, to wchodziłam z teatru. Miałam wówczas okazję stwierdzić, że na wielu twarzach zastygł wyraz rozczarowania i dezorientacji. Zresztą nie było się czemu dziwić. Czułam dokładnie to samo. Powoli budziły się we mnie smętne refleksje. Czy to było konieczne? Czy nikt nie przewidział, ze spektakl nie będzie godnym uwagi wydarzeniem artystycznym? Dlaczego widownie karmi się skromną duchową strawą i liczy się na to, że to ją zaspokoi? Chociaż z pewnością byli tacy, których to zaspokoiło, kurtyna wszak podnosiła się aż sześć, albo siedem razy zanim ostatecznie opadła. Głównym aktorom brakowało sprawno

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Echo Krakowa" nr 202

Autor:

Katarzyna Bartoszewicz

Data:

22.10.1992

Realizacje repertuarowe