To był pomysł - by muzycznym językiem opowiedzieć ciekawą historię. Poszukiwano tekstu z "aurą nieznośnego oczekiwania". - Zaczęłam pisać tekst dla Zygmunta Koniecznego ("Porwana przez wiatr") - mówi Agnieszka Osiecka. - Ale to nie było to. "To" było u Przybyszewskiego. W "Śniegu" odkąd zaczyna on padać czujemy że coś się stanie, wydarzy... W sztuce dużo zostało zmienione, ale pozostało najważniejsze - atmosfera oczekiwania, stwarzająca specyficzny stan ducha. Ta muzyka była w Zygmuncie - muzyka napięcia. Diabelska muzyka - powie Bolesław Rawski, kierownik muzyczny teatru. - A tak w ogóle... nigdy tyle nie pracowałem (rok przygotowań) nad pięćdziesięcioma minutami - i chyba nigdy mi się to nie zdarzy. Z jedną z aktorek nad minutą sztuki pracowaliśmy trzy tygodnie. To ciężka muzyka. Trudna pod względem wykonania, trzeba się do niej przyzwyczaić, wniknąć. Zygmunt Konieczny - reżyser - to człowiek precyzyjny, dąży dokładnie do teg
Źródło:
Materiał nadesłany
"Echo Krakowa" nr 188