EN

8.10.1992 Wersja do druku

Śnieżyca muzyką zaprószona

Autorem idei - "wyrażenia dramatu muzyką" jest Jerzy Goliński, który - dzierżąc jeszcze ster dyrekcji Teatru Słowackiego - zaproponował Zygmuntowi Koniecznemu napisanie muzyki i wyreżyserowanie utworu dramatycznego. Pomysł znakomity, tym bardziej, iż bez precedensu (bodaj jedynym kompozytorem, dotychczas reżyserującym swoje dzieło był Jerzy Satanowski, ale wówczas rzecz nie dotyczyła formy dramatycznej)[.] Konieczny zgodził się i, wespół z Agnieszką Osiecką, postanowił przysposobić, dla potrzeb całego przedsięwzięcia, "Śnieg" - modernistyczny dramat Stanisława Przybyszewskiego. Skomponował pięćdziesiąt minut muzyki, Osiecka napisała tekst, przekładając Przybyszewskiego na swoje, i tak "Śnieg" przerodził się w "Śnieżycę". Scena podzielona jest na plany. W głębi, za ażurową zasłoną, roztacza się bajkowo kolorowy świat symbolicznych postaci, które - niby komentując, niby ingerując - przenoszą widza w jakieś nieziemskie rejony, ka�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Czas Krakowski" nr 198

Autor:

Paweł Szumiec

Data:

08.10.1992

Realizacje repertuarowe