EN

2.05.2002 Wersja do druku

Pracownia Guślarza

Warszawa przyjęła lubelską in­scenizację Mickiewiczowskich "Dziadów" Krzysztofa Babickiego owacjami na stojąco. Wi­dzów urzekła konsekwencja in­scenizacji, jej wyciszona, choć emocjonalna aura, a także kilka wybornych ról, na czele z Sena­torem Ignacego Gogolewskie­go, który tą postacią powrócił na scenę Polskiego, gdzie przed laty grał Konrada w pierwszej powojennej reali­zacji narodowego arcydramatu. Nic więc dziwnego, że artysta złożył scenie symboliczny pokłon, wspierany w tym rytuale przez Jacka Króla, Gustawa-Konrada z inscenizacji lubelskiej. Entuzjazm doborowej publiczności (dawno na widowni nie widziało się tylu ludzi teatru) był tym większy, że stolica od dawna "Dziadów" nie widziała - ostatnia inscenizacja Krystyny Skuszanki (jeśli nie liczyć "Im­prowizacji" Grzegorzewskiego) miała miejsce pod koniec lat 80., a przy tym Krzysztof Babicki do­wiódł, że teatr ma nadal w "Dzia­dach" coś nowego do znalezienia. "Dziady" lubelskie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pracownia Guślarza

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 102

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

02.05.2002

Realizacje repertuarowe