EN

22.10.2002 Wersja do druku

Tramwaj bez pożądania

"To po prostu ordynarna żądza - pożądanie. Tak właśnie nazywa się rozkle­kotany tramwaj, który (...) przywiózł mnie tu, gdzie mnie nikt nie chce". Tak mówi Blanche, bohaterka sztuki Tennessee Williamsa, uwikłana w budzącą współczucie i gniew grę erotyczną prowadzoną w mieszkaniu swej siostry, w którym doznaje tyle sa­mo nadziei, co kłamstw, delikatności i chamstwa. Niestety, w krakowskim przedstawieniu zabra­kło najważniejszego - pożądania Staje się ono pła­skie jak ekran telewizora i za­przecza tytułowi sztuki. Marta Meszaros jest znaną i cenioną nie tylko na Węgrzech reżyserką filmów poświęconych przede wszystkim kobietom. Ich związkom z mężczyznami, polity­ką, biedą i wreszcie relacjom po­między nimi. Jak nikt inny rozu­mie ich szczęście i ból, niespeł­nione marzenia i upadki ze szczy­tu. Stąd nie dziwi fakt, że właśnie ona wzięła na warsztat - tym razem teatralny - dramat Tennes­see Williamsa, jakby stworzony do tego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tramwaj bez pożądania

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 247

Autor:

Marian Toporek

Data:

22.10.2002

Realizacje repertuarowe