Inscenizacją słynnego eposu opolanina Tomasza Różyckiego będzie zamknięty tegoroczny sezon w Teatrze im. Jana Kochanowskiego. - Od lat marzyłem o tym, by przenieść ten tekst na deski opolskiego teatru - przyznaje Mikołaj Grabowski, reżyser widowiska.
"Dwanaście stacji" to epicki poemat, w którym kresowe tradycje mieszają się z tradycjami śląskimi, zaś zadanie głównego bohatera tej historii polega na odwiedzeniu licznych członków rodziny. To z kolei prowadzi do szeregu komicznych sytuacji. Nie jest to jednak komedia w ścisłym znaczeniu tego słowa. - Dla mnie jest to opowieść o przepaści, jaka potrafi dzielić pokolenia. Inne wartości przyświecały bowiem życiu seniorów, a inne ich wnukom. Dlatego też, choć cała historia jest mocno związana z tym regionem, całość ma charakter uniwersalny - zauważa Grabowski. Reżyser zauważa, że tekst Różyckiego jest bardzo otwarty i nawiązuje do tradycji szlacheckiej gawędy. - Problem z tego typu widowiskami jest taki, że tekst płynie i płynie. Dlatego też w całym spektaklu dajemy im od czasu do czasu chwilę wytchnienia od pięknych słów. Są nią projekcje fragmentów filmu, który pomaga ilustrować całą historię. Język filmu jest bowiem języki