EN

2.11.1968 Wersja do druku

Wrocławska "Róża"

W roku 1926 z okazji premiery "Róży" w Teatrze im. Bogusławskiego w Warszawie Karol Irzykowski tak pisał o tym dziwnym, niepokojącym poemacie: .. ."niewykończone torso, stos głazów erratycznych, zewnętrznie nie połą­czonych ze sobą, lecz wew­nętrznie należących do tej sa­mej formacji. Niewykończe­nie, niepokój, nawet pewna niejasność przejść, powiązań i intencji należą tu niejako do formy...". Jak w "Dziadach" i "Nieboskiej komedii" doda­wał krytyk i sam zapytywał jak może się ten "dramat nie-sceniczny" sprawdzić, po­twierdzić na scenie. Ponad trzydzieści lat upły­nęło od tamtej, dziś już nieco legendarnej premiery (w układzie tekstu W. Horzycy i re­żyserii L. Schillera), dramat Żeromskiego jeszcze kilkakrotnie powracał na nasze sceny, ostatnim razem prezentowany był w roku 1964 w Teatrze Klasycznym w Warszawie, była to zresztą jedyna powo­jenna próba mocowania się z tym tekstem teatru zawodo­wego (fragmenty "Róży" po­kazywał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wrocławska "Róża"

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 29

Autor:

Maria Kosińska

Data:

02.11.1968

Realizacje repertuarowe