DOROTA WYŻYŃSKA: W 1992 r. przygotował Pan w krakowskim Starym Teatrze adaptację "Rękopisu znalezionego w Saragossie", teraz powraca Pan do Jana Potockiego i jego powieści spektaklem "Saragossa"... TADEUSZ BRADECKI: Nie jesteśmy świadomi, jak ważna dla naszej kultury jest postać Jana Potockiego i jego powieść. Większość podręczników historii polskiej literatury ani Potockiego, ani "Rękopisu" - jako tekstu przynależnego językowi francuskiemu - długo nie wspominała. A utwór ten to prawdopodobnie najszerzej znane w świecie dzieło polskiej kultury, a co zabawniejsze, nie jest wcale kojarzony z oświeceniem, ale z polskim romantyzmem. Kiedy trzy lata temu Penguin Press wydał w Anglii pierwszy pełny przekład "Rękopisu", natychmiast pojawiły się entuzjastyczne recenzje. Salman Rushdie wykrzykiwał: "Rękopis... czyta się jak najwspanialszą współczesną powieść, oto polski romantyzm w całej krasie". To powieść kultowa - w Stanach Zjednoczonych, Aus
Źródło:
Materiał nadesłany
"Gazeta Wyborcza: Stołeczna"