EN

1.12.2002 Wersja do druku

Muchotłuk

Wieprze Bohater "Biesów" Dostojewskiego, umierający Stiepan Trofimowicz Wierchowieński, prosi handlarkę Biblii (w adaptacji Camusa Barbarę Pietrowną Stawrogin) o odczytanie fragmentu z ewangelii św. Łukasza o wieprzach, w które wstąpiły duchy nieczyste, po czym szalone stado z urwiska rzuciło się w morze i utonęło. I dodaje własny komentarz: "Widzi pani, to zupełnie tak jak Rosja. Te złe duchy, wychodzące z chorego i wchodzące w świnie - to nasze rany, nasze miazmaty, cały brud, wszystkie diabły i diabliki, które nagromadziły się przez wieki w naszym wielkim, drogim chorym, jakim jest Rosja (...) To my, my i oni, i Pietrusza... I rzucimy się, nieprzytomni i opętani, ze skały w morze i utoniemy wszyscy... Lecz chory będzie uzdrowiony i siądzie u stóp Chrystusowych..." Zając (Adaptacja Camusa) Stawrogin: Pan zdaje się patrzy na mnie jak na jakieś słońce, a na siebie jak na muchę, w porównaniu ze mną. Niech się pan cieszy, nie jestem chrześc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Teatr" nr 12

Autor:

Hanna Baltyn

Data:

01.12.2002

Realizacje repertuarowe