EN

28.05.2003 Wersja do druku

Przyszły król sceny

W Teatrze Polskim lubelscy aktorzy zaprezentują "Biesy" Dostojewskiego. Rolę Stawrogina gra Jacek Król, jeden z najbardziej obiecujących młodych aktorów.

Król, który ukończył wydział aktorski krakowskiej PWST w 1998 roku i przeszedł warsztaty aktorskie w Petersburgu i Kolonii, ma już na swoim koncie kilka znaczących ról teatralnych. Związany od dwóch lat z lubelską sceną, gra tam w jednym sezonie Gustawa-Konrada w "Dziadach" (za rolę tę otrzymał I nagrodę na ubiegłorocznym Festiwalu Klasyki Polskiej w Opolu), Chlestakowa w "Rewizorze", Stawrogina w "Biesach" i Fiora w "Operetce", której premiera odbyła się kilka dni temu. Bardzo wysoko ocenia młodego aktora Ignacy Gogolewski (grają razem w "Dziadach"), przewidując, iż będzie on niebawem jednym z pierwszych aktorów Rzeczypospolitej. Jacek Król kwituje tę ocenę uśmiechem. Sceniczne sukcesy przypisuje szczęściu. Rola Stawrogina to dla niego niezwykle ważne wyzwanie, gdyż pracując nad nią, musiał zmierzyć się z mitami, jakimi obrosły wcześniejsze wielkie wykonania, choćby kreacja Jana Nowickiego ze słynnej inscenizacji Andrzeja Wajdy w Starym T

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Życie Warszawy" nr 123

Autor:

INC

Data:

28.05.2003

Realizacje repertuarowe