EN

8.06.2012 Wersja do druku

Lublin. "Wilk u bram" w sobotę

Naukowcy udowodnili, że tzw. ośrodek przyjemności w ludzkim mózgu reaguje zarówno na przyjemne, jak i nieprzyjemne doznania. To by tłumaczyło dlaczego lubimy się bać. Jak mówi piosenka ze spektaklu "Wilk u bram" człowiek "lubi mieć dreszcze, a dreszcze nas pieszczą". Premiera w sobotę w Teatrze Andersena.

Wyobraźmy sobie, że Wilk (ten od Czerwonego Kapturka, krwiożerczy dracula i wcielenie zła we własnej osobie) przybywa do Lublina, aby szerzyć przemoc i spustoszenie. Na drodze staje mu pani kurator oświaty, która pragnie uświadomić młodzież co do obecności zła w naszej kulturze - począwszy od klasycznych baśni, skończywszy na popularnych, hollywoodzkich filmach. To dobry początek na opowieść o tym jak prymitywne, zwierzęce instynkty mogą być zarówno twórcze, jak i destrukcyjne. - Pokażemy jak powstawała kultura od czasów prehistorycznych, jak rodziła się poezja, czy muzyka. Zobaczymy także jak na przestrzeni wieków zmienia się Wilk, uosobienie złych skłonności w człowieku - zdradza Zbigniew Lisowski, reżyser. Spektakl stylizowany na komediowy moralitet opowiada o związkach dobra ze złem, o tym, że złego wilka jednocześnie się boimy i pragniemy jego obecności. Kto umie sobie wyobrazić porządną, wciągającą historię bez czarnego c

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Wilk u bram" w Teatrze Andersena: Przyjemne są te dreszcze

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Kurier Lubelski online

Autor:

Sylwia Hejno

Data:

08.06.2012

Realizacje repertuarowe