EN

30.05.2012 Wersja do druku

Kerez: W Polsce poczułem emocje

- Polska to kraj, który kwitnie, ma wielkie możliwości i wspaniałych ludzi. Skąd ta potrzeba szukania winnego? - tym pytaniem szwajcarski architekt Christian Kerez żegna się z Warszawą.

Dorota Jarecka: Proces projektowania MSN w Warszawie kończy się dla pana dramatycznie. Zerwanie umowy przez miasto, pozew do sądu, 6 mln zł kary. Christian Kerez: To jest jak z najczarniejszego snu architekta. Każdy projekt jest trudny, zwłaszcza tak wielki, więc byłoby dla mnie zupełnie zrozumiałe, gdyby ratusz powiedział, że ma problemy z pieniędzmi, z infrastrukturą wokół muzeum, z roszczeniami do działek. Ale to, że mnie oskarżają, że chcą mnie ukarać za swoją niekompetencję, to jest niespotykane. To ostrzeżenie dla każdego architekta, który chce pracować w Polsce. Na konferencji prasowej w Warszawie odpierał pan zarzuty miasta: to nie pan się spoźniał, tylko SZRM [Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta] nie odbierał dokumentacji, wykonał pan żądane poprawki, pretensje o za wysoką belkę nad dachem czy za niski sufit w sali teatralnej są śmieszne. O co naprawdę poszło? - Kiedy architekt wygrywa konkurs, budynek nie jest gotowy.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kerez: W Polsce poczułem emocje

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online/29.05

Autor:

Dorota Jarecka

Data:

30.05.2012

Wątki tematyczne