EN

28.05.2012 Wersja do druku

Węgierski absurd

To naprawdę interesujący głos, który w pewnym sensie podsumowywał cały tegoroczny Kontakt - o spektaklu "Szmata" w reż. Beli Pintera prezentowanym na XXI Festiwalu Teatralnym Kontakt w Toruniu pisze Karolina Matuszewska z Nowej Siły Krytycznej.

Dziecko to największe szczęście, jakim Bóg może obdarzyć rodziców. Wszystkie niemowlaki są śliczne i rozkoszne. Cyganie kradną, a Węgry powinny być wyłącznie dla Węgrów. To tylko kilka przykładowych stereotypów, na których opiera się sztuka Beli Pintera "Szmata". Tytułowa bohaterka to ordynarna i brzydka dorastająca wychowanica domu dziecka, która pragnie zostać adoptowana. Trafia wraz ze swoją przyjaciółką Cyganką na węgierską prowincję, gdzie próbuje włączyć się w życie lokalnej społeczności. Nic jednak nie przychodzi jej łatwo. Odrzucana za swój wygląd, oziębłość i bezkompromisowość, szybko staje się wykluczona. Zupełnie inaczej potraktowana zostaje jej przyjaciółka, której początkowo również nie akceptowano z uwagi na jej pochodzenie. Dziewczyna jednak jest sprytna i szybko wkupuje się w łaski swoich nowych sąsiadów. Pinter bezlitośnie poddaje krytyce zakłamania rządzące stosunkami społecznymi oraz postrzeganie świa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Karolina Matuszewska

Data:

28.05.2012

Wątki tematyczne

Festiwale