EN

1.03.2012 Wersja do druku

Chwila na Śląsku. Wspomnienie o Sabinie Chromińskiej (1924-2012)

Kiedy Sabina Chromińska przyjechała do Teatru im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach, to miał być tylko chwilowy przystanek. Ta chwila trwała... 65 lat.

Jej niezwykłe życie było niczym spektakl teatralny, w którym tragedia mieszała się ze szczęściem, radość z rozpaczą, spokój z burzami... Akt I Z gimnazjum Urszulanek na zesłanie Radosne dzieciństwo w Antopolu, małym miasteczku na Polesiu, gdzie urodziła się aktorka, przerwała wojna. Była wtedy uczennicą gimnazjum Sióstr Urszulanek w pobliskim Kobryniu. To tam właśnie gościła kiedyś Maria Rodziewiczówna, która słuchając recytacji małej Sabiny przepowiedziała jej artystyczną przyszłość. Idylla skończyła się gwałtownie! Najpierw aresztowano ojca (nigdy już nie powrócił), zaraz potem rodzina Chromińskich, mama Anastazja z czwórką dzieci, została zesłana do Barnaulu nad Obem w zachodniej Syberii. Zimę z temperaturami minus 40, minus 50 stopni, w prowizorycznie stawianych przez zesłańców barakach, dzieci znosiły szczególnie dramatycznie. Pani Sabina trafiła do ciężkiej pracy w cegielni. Kiedy do Barnaulu dotarły wieści o formow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chwila na Śląsku. Wspomnienie o Sabinie Chromińskiej (1924-2012)

Źródło:

Materiał nadesłany

"Śląsk" nr 3

Autor:

Maria Sztuka

Data:

01.03.2012