EN

8.05.2012 Wersja do druku

"Mayday 2" w Teatrze Powszechnym

"Mayday 2" w reż. Marcina Sławińskiego w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Pisze Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.

Na złamanym flecie nie zagra się nawet prostej piosenki, a co dopiero mówić o wymyślnej fantazji czy miniaturze. Takim fletem okazuje się farsowy dorobek Raya Cooneya, którego część, tym razem "Mayday 2", jako ostatnią w sezonie premierę, przygotował Teatr Powszechny. Nie decyduje o tym przynależność do pogardzanej przez wielu farsy, a niski poziom rzemiosła. Blasku, czy tylko "zjadliwości", nie przydaje mu szata sceniczna, choć początek wiele obiecywał... Zaczynamy od kpiarskiej zabawy z "atrybutami" współczesnego teatru: palą się neonówki, dwie postaci szukają się w ciemnościach, dyszą "erotycznie" do mikroportów i namiętnie się ściskają; kamera znad głowy jednej z nich dostarcza obraz do rzutnika. Rozwinięcia tego komentarza w spektaklu jednak nie ma i nikt nie będzie sobie nim zaprzątał głowy. Po niezręcznie długiej chwili w ciemności, sunąca w górę plansza, niby w filmie, zapoznaje nas z tytułem, obsadą etc. - bo dalej wszystko ma

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Farsa jak flaki z olejem

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Łódzki nr 106

Autor:

Łukasz Kaczyński

Data:

08.05.2012

Realizacje repertuarowe