EN

2.05.2012 Wersja do druku

I "Mayday" widza bawi

"Mayday" w reż. Tomasza Koniny w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Anita Dmitruczuk w Gazecie Wyborczej - Opole.

"Mayday", ostatnia premiera Teatru Kochanowskiego to rozrywka idealna. Dużo lepsza niż to, co czasem serwuje opolskie kino. Warto się wybrać Z farsami w teatrze jest tak, że albo kończą się kasowym sukcesem, albo są koszmarem, o którym i twórcy, i publiczność szybko chcieliby zapomnieć. Form pośrednich nie ma. "Mayday" z kolei to jedna z najchętniej granych sztuk tego gatunku. W ciągu 20 lat przewinęła się przez większość polskich teatrów, a na świecie cieszyła się takim powodzeniem, że Ray Cooney, jej autor, zdążył już dopisać ciąg dalszy perypetii taksówkarza bigamisty. Czym więc może opolskie "Mayday" zaskoczyć? Niczym. Bo i wcale zaskakiwać nie musi. Dość, że sztuka trzyma tempo i jest zagrana lekko. Braku tych dwóch rzeczy nie wybaczyłby żaden widz. Nie jest jednak tak, że ciężar spektaklu rozkłada się równomiernie między aktorów, co nie wynika stąd, że któryś z nich nie sprostał swojej roli, ale stąd, że niektór

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

I "Mayday" widza bawi

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Opole nr 102 online

Autor:

Anita Dmitruczuk

Data:

02.05.2012

Realizacje repertuarowe