EN

30.04.2012 Wersja do druku

Przypadki Bogusława Lindy

- Teatr jest miejscem magicznym. Tęskniłem za nim od dawna. Tylko żeby wrócić, trzeba mieć po co. Tym razem miałem - mówi BOGUSŁAW LINDA, aktor i reżyser "Merylin Mongoł" w Teatrze Ateneum w Warszawie.

Na wszystkie kwietniowe i majowe spektakle "Merylin Mongoł" w Ateneum nie ma już biletów. Bogusław Linda, reżyser spektaklu, trzy dni po premierze był gościem spotkania w naszej redakcyjnej klubokawiarni, w cyklu "Film, muzyka, teatr w Gazeta Café". Oto fragmenty rozmowy. Rozmowa z Bogusławem Lindą Remigiusz Grzela: Byłem na próbie generalnej "Merylin Mongoł", ale już z publicznością. Kiedy zobaczyłem wchodzącego do Ateneum kapitana Wronę, pomyślałem, że będzie miękkie lądowanie. I było, mimo że w środku próby powiedział pan: "stop!" i na chwilę przerwał spektakl. Bogusław Linda: No, niestety, musiałem się pokazać szeroko zgromadzonej publiczności, ale zapewniam, że nie z własnej woli. Po prostu wysiadł dźwięk i raczyłem zabawić publiczność. Aktorzy, nawet w tej przerwie, nie wyszli z ról. Rozmawiali ze sobą właściwe tekstem Kolady. - Dobrze, że te problemy techniczne ujawniły się przed premierą, dzięki czemu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przypadki Bogusława Lindy

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 100/28-29.04. online

Autor:

Remigiusz Grzela

Data:

30.04.2012

Realizacje repertuarowe