EN

26.04.2012 Wersja do druku

Konserwatysta kulturalny

- Bycie konserwatystą w kulturze to trudne zadanie, bo muszę dbać o to, by artystom zagwarantować prawo do swobody działalności artystycznej. Muszę chronić kulturę przed cenzurą, choć z punktu widzenia konserwatysty ta wolność od czasu do czasu jest nadużywana - fragment rozmowy z Bogdanem Zdrojewskim, ministrem kultury, w Gazecie Wyborczej.

Agata Nowakowska, Dominika Wielowieyska: Jest pan konserwatystą? Bogdan Zdrojewski: Tak, ale nowoczesnym. Bez nieuzasadnionej ortodoksji. A w sporze pomiędzy ministrem Jarosławem Gowinem a minister ds. równouprawnienia Agnieszką Kozłow-ską-Rajewicz po czyjej jest pan stronie? Gowin nie chce podpisać konwencji Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet, bo jego zdaniem propaguje ona homoseksualizm. - Musiałbym się dokładniej przyjrzeć istocie sporu, bo i w opiniach minister Rajewicz, i w opiniach ministra Gowina jest sporo racji. Osobiście jestem za podpisaniem konwencji. Gowin stoi na pierwszej linii frontu, a pan się ze swoim konserwatyzmem raczej nie obnosi. - Bycie konserwatystą w kulturze to trudne zadanie, bo muszę dbać o to, by artystom zagwarantować prawo do swobody działalności artystycznej. Muszę chronić kulturę przed cenzurą, choć z punktu widzenia konserwatysty ta wolność od czasu do czasu jest nadużywana. (...) Artystów zb

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Konserwatysta kulturalny

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 98

Wątki tematyczne