EN

30.03.2012 Wersja do druku

Polacy, coś się dzieje! - pisze Hanna Samson z WST

Po kilku dniach spędzonych w teatrze czuję się tak, jakbym co dzień chodziła na spotkania konspiracyjne. Tu, w teatrze, dzieje się rewolucja, powstaje wyłom w naszej polityce historycznej, zmienia się nasza świadomość. Że władza tego nie chce? A która władza by chciała? O ileż łatwiej rządzić klientami, którymi coraz bardziej jesteśmy - pisze Hanna Samson w bogu z Warszawskich Spotkań Teatralnych.

Wstrząsające. Odjechane, pokręcone, pojebane. Ostra jazda bez trzymanki. Używam takich słów, ponieważ nie ma innych, którymi dałoby się opisać to, co widziałam na scenie. Jeszcze nie istnieją. Być może wkrótce się wyklują. Po rewolucji. Zacznę od końca. Po spektaklu już po raz kolejny czytany był protest ludzi teatru przeciwko decyzjom urzędników, którzy chcą zmienić teatr w firmę komercyjną. "Teatr to nie produkt, a widz to nie klient" - mówią artyści, przypisując absurdalne decyzje i sugestie władz samorządowych niekompetencji urzędników. Ale czy o niekompetencję tu chodzi? Być może. Ja jednak poszłabym o krok dalej. Po kilku dniach spędzonych w teatrze czuje się tak, jakbym co dzień chodziła na spotkania konspiracyjne. Tu, w teatrze, dzieje się rewolucja, powstaje wyłom w naszej polityce historycznej, zmienia się nasza świadomość. Że władza tego nie chce? A która władza by chciała? O ileż łatwiej rządzić klientami, którym

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Polacy, coś się dzieje!

Źródło:

Materiał nadesłany

www. samson.blox.pl/

Autor:

Hanna Samson

Data:

30.03.2012

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe
Festiwale